Ciągle pada! Ludzie biegną, bo się bardzo boją deszczu,
Stoją w bramie, ledwie się w tej bramie mieszcząc,
ludzie skaczą przez kałuże na swej drodze. A ja?
A ja chodzę, nie przejmując się ulewą ani spiesząc,
Czując jak mi krople deszczu usta pieszczą,
ze złożonym parasolem idę pieszo, o tak!
param param pidam....
Offline
Betonowe lasy mokną, wiatr wieje w okno,
siedzę w oknie i wdycham samotnośc,
jak to jest? Gubimy się jak startujemy
i całe życie sie odnajdujemy ??
Offline
Zmęczone kończyny, dlatego powoli kończymy
Zanim wszystko wyłączymy, duszą tutaj się złączymy
Siły połączymy, aby jedna miłość
Otaczała nas i nie kończyła się cierpliwość
Więc podnieśmy zapalniczki w górę tu
Niech płomień płonie w człowieku
A zagubione czarne owce wyłonią się z tłumu
Bawi się, płonie, tańczy kto chce
Bo nie ma tu nakazu
I za każdym razem niech Twe życie
Promieniuje słońcem, słońcem
Mimo, że to koniec
Niech płonie zapalniczki płomień
Niech każdy człowiek to wie
Że wypływa od nas ogień
Miłej nocki Pomperosie
hehe..^^
Ostatnio edytowany przez fanka38 (2010-05-22 00:22:04)
Offline
Witam cie Eniu ty dla rozruchu mam propozycje zeby zamieszczac śmieszne zdjęcia albo kawały:P
Będzie?
Żydowi zmarła żona. Poszedł do biura ogłoszeń aby zamieścić nekrolg w gazecie. Pyta ile kosztuje ogłoszenie, dostaje odpowiedz:
- do pięciu wyrazów jest za darmo, powyżej pięciu trzeba płacić.
Pani pyta jaki ma być tekst.
Żyd odpowiada:
- zmarła Izylda Goldman
Pani mówi:
- ma pan jeszcze dwa wyrazy
Żyd myśli ciężko i po chwili dodaje:
- sprzedam opla
Offline
Po latach spotyka się dwóch kumpli.
- Cześć, co słychać?
- Kiepsko, jestem bezrobotny.
- Ja też jestem bezrobotny, ale forsy mam jak lodu i nie narzekam.
- To z czego żyjesz?
- Chodzę na mecze piłkarskie.
- No i co?
- Podczas przerwy większość kibiców nie idzie sikać do ubikacji, tylko idą pod siatkę i leją. Ja wówczas jestem z drugiej strony siatki, łapię delikwenta za "interes" i mówię "Dawaj dwie stówy albo ci go utnę brzytwą". No i po każdym meczu mam jakieś 4 tysiące.
- Wiesz co? Idę na następny mecz. Też będę tak zarabiać!
Na meczu obaj umówili się, że zaczną z przeciwległych końców siatki i spotkają się w jej połowie. Gdy zaczęła się 2 połowa meczu, jeden pyta drugiego:
- Jak ci idzie?
- Mam już te 4 tysiące, a jak tobie?
- A ja mam 600 złotych i 18 "interesów".
;p
Offline
II wojna światowa . Polak , Anglik i Francuz uciekają przed niemieckimi żolnierzami .
Gdy dotarli do lasu , każdy wlazł na jakieś drzewo . Niemcy podchodzą do Anglika :
-Złaź , wiemy że tam jesteś !!
-Ku-ku-ku
-Cholera nie to drzewo !
Podchodzą do Francuza:
-Złaź , wiemy że tam jesteś !!
-ćwir-ćwir-ćwir
-Cholera , znów nie to drzewo !
Podchodzą do Polaka:
-Wiemy że tam jesteś , złaź natychmiast !!!
-Muuuuuuuu
Offline
Co mam powiedzieć, naprawdę nie wiem
Poza tym, że byłeś moim przyjacielem
Ha ha ha, byłeś moim przyjacielem
Słów na usta nie ciśnie się zbyt wiele
Co mam powiedzieć, naprawdę nie wiem
Poza tym, że byłeś moim przyjacielem
Ha ha ha, lojalność, lojalność
Spójrz na świat, tysiące zalet i wad
Jak niedopałek pod butem ginie każda chwila
Kiedy los deptał po piętach, tak, byłem jak brat
Dziś rodzinę tą przeklinasz
Wspomnienia jak oblazłe z farby drzwi
A tamte dni jak światło starej żarówki
Rdzawe zacieki i odrapany tynk
To przyjaźń? może lepiej o tym nie mówmy
Te słowa chrzęszczą jak szkło pod podeszwą
Trzeszczą, chuj z tym, jebać to zresztą
Mam swój zamknięty świat, z własnym Olimpem
Ty zakłamaną twarz w stylu z deszczu pod rynnę
Płaczesz, narzekasz, ale nie chodzisz głodny
Zawsze wiesz, z której strony posmarować chleb czymś dobrym
Ja, chociaż spłukany to, przyłóż do rany
Ziomkiem przyjaźń, widziałem oka kątem, za horyzontem
Słów na usta nie ciśnie się zbyt wiele
Co mam powiedzieć, naprawdę nie wiem
Poza tym, że byłeś moim przyjacielem
Byłeś moim przyjacielem
Słów na usta nie ciśnie się zbyt wiele
Co mam powiedzieć, naprawdę nie wiem
Poza tym, że byłeś moim przyjacielem
Sprzedałeś przyjaźń, rozumiesz?
Co by się stało, gdyby się nie stało to, co się stało
Nieważne, już zawsze będziesz, jest nie halo
Idź stąd "pokój", nie dotrzymasz kroku
Chcę zatopić cię w smutnym bursztynie wzroku już
Niech osiądzie kurz, nie za twoje zdrowie
Zabiłem cię w sercu, ale olałem żałobę
Nie będę słów żałował jak ci coś się przydarzy
Nie poznasz prawdy nawet gdy usiądzie ci na twarzy
Zdeformowane drzewo podlewane kłamstwami
Czytaj między słowami i nie licz na litość dziś
Podam ci rękę, ale policzę palce
W walce gałęzie wykręciły fałsz i chciwość
Przeszły cię ciarki? spędził sen z powiek omen?
Uczucie kiedy ktoś chodzi po twoim grobie
Zerwij się o świcie na ustach z niemym krzykiem
Człowiek zrodzony tylko w twojej głowie
Słów na usta nie ciśnie się zbyt wiele
Co mam powiedzieć, naprawdę nie wiem, rozumiesz?
Poza tym, że byłeś moim przyjacielem
Byłeś moim przyjacielem
Słów na usta nie ciśnie się zbyt wiele
Co mam powiedzieć, naprawdę nie wiem
Poza tym, że byłeś moim przyjacielem
Ha ha ha, pieprzyć melanże
Przed nami morze wódki do przepłynięcia było
Legion suk, które chciały miłość
Niejeden melanż
To przeszłość, nigdy przyszłość, powodów milion
Jak kropli deszczu na szybie, gdy siąpi znów
Każda jest jak dopływ, tworzą goryczy nurt
Na pięciolinii czoła gra lód i chłód nut
Nigdy więcej już, twój wróg, to mój wróg
Nigdy więcej już, nigdy więcej już
Nigdy więcej już, nigdy więcej już
Nigdy więcej już, nigdy więcej już
Twój wróg to mój wróg
Nigdy więcej już, nigdy więcej już
Nigdy więcej już, nigdy więcej już
Nigdy więcej już, twój wróg to mój wróg
Nigdy więcej już, twój wróg to mój wróg
Offline
East West Rockers
Kochaj swoje życie
Kochaj swoje życie mówię Ci ej
Słuchaj tego co mówię to są słowa mądrości
Kochaj swoje życie mówię Ci
Ej my chcemy życia, a nie rozlewu krwi! 2x
Posłuchaj tego co mówią na ulicy,
Jeden chłopak zgubił się, wylądował w kostnicy
Wiec posłuchajcie mnie wszyscy twardzi zawodnicy
Jeśli żyjesz bez miłości Twoje życie jest niczym
Pamiętaj cokolwiek się stanie
Ty nie poddawaj się i stan tu ze mną ramie w ramie
Bo życie zawsze ma dla mnie najwyższe notowanie
Jestem twardy jak skała, nic mnie nigdy nie złamie.
Dostałeś szansę więc nie możesz zmarnować jej
Zrozum to człowieku, a przetrwasz chwile złe
Dostałeś szanse pamiętaj o tym, że musisz najpierw pokochać siebie aby innych kochać też.
Kochaj swoje życie mówię Ci ej
Słuchaj tego co mówię to są słowa mądrości
Kochaj swoje życie mówię Ci
Ej my chcemy życia, a nie rozlewu krwi! 2x
To jest to wszystko co dzisiaj mam
Dziękuję codziennie za boski dar
Nieważne dokąd byle nie sam
Z mocą życia idę jak taran tam
Gdzie spotkam szczęście gdzie nie ma kłamstw
Gdzie nie ma łez gdzie nie ma zła
Tam gdzie ludzie nie tracą duszy co dnia
nie omijaj życia..
Kochaj swoje życie mówię Ci ej
Słuchaj tego co mówię to są słowa mądrości
Kochaj swoje życie mówię Ci
Ej my chcemy życia, a nie rozlewu krwi! 2x
Zbudujemy miłość na gruzach ich miast
Cierpliwie czekamy na odpowiedni czas
Wołam Was bo lepiej dawać jest niż brać
A źródło życia to Jah wiec Ty przestań się bać
Sam na sam z myślami takie to stany kiedy starasz się być zdecydowany a jesteś zamieszany w twoje ja
to ciągle burze, huragany lata płyną a szlak który wybrałeś jest najmniej uczęszczany a ty..
Kochaj swoje życie mówię Ci ej
Słuchaj tego co mówię to są słowa mądrości
Kochaj swoje życie mówię Ci
Ej my chcemy życia, a nie rozlewu krwi! 2x
Offline
Pezet / Noon
Spadam
Tak bardzo chciałbym, żeby jutro mogło się to zmienić
Żebym mógł dać Ci to co chcę Ci dawać i dostać to od Ciebie.
Tak bardzo chciałem dzisiaj Ci powiedzieć, że
Mówię Ci, co chcesz usłyszeć i mówię to dla Ciebie.
Tak mocno chciałem Twoich oczu, Twojej skóry,
Tak bardzo chciałem Twoich dłoni,
Tak mocno czułem to
Tak bardzo chciałem obok być, nie myśląc ile to kosztuje.
Tak mocno czułem to,
Tak bardzo byłaś mi potrzebna,
Tak bardzo chciałem być potrzebny Ci,
Niezbędny, tak jak Ty mi, do dziś.
Tak bardzo byłaś jedna, jak nigdy, nigdy nikt.
Tak bardzo mocno chciałem z Tobą żyć,
Tak mocno byłem pewny,
Czekałem, kiedy powiesz mi, że
Jesteś dla mnie, jesteś ze mną,
Że ja i Ty to coś co jest na pewno, że jest naprawdę.
Że to co było między nami, wciąż jest i wciąż jest ważne i...
Nie ma Cię, gdy moje życie spada w dół i...
Nie ma Cię, gdy wszystko łamie się na pół i...
Nie ma Cię i nie wiem już, gdzie jesteś,
Ale dobrze, że nie wiesz co u mnie, bo pękło by Ci serce!
Nie ma Cię, gdy moje życia spada w dół i...
Nie ma Cię, gdy wszystko łamie się na pół
Ale kocham Cię, kocham wciąż Cię kocham kurwa i nie znam już innych słów!
To jest zbyt trudne.
A kiedy moja miłość zgaśnie,
Gdy naprawdę będę chciał iść sam,
Gdy bez Ciebie będzie łatwiej.
Gdy bez Ciebie będę mógł być tam, gdzie mieliśmy iść razem zawsze.
Gdy przestaniesz tak naprawdę znaczyć już cokolwiek dla mnie,
Gdy przestanę myśleć o czym myślisz i gdzie idziesz,
Gdy to stanie się nieodwracalne,
Gdy stąd wyjdziesz,
Gdy nie będę już tak bardzo chciał Cie widzieć,
Gdy nie będę chciał Cię słuchać,
Gdy nie będę z Tobą milczeć,
Gdy nie będziesz czuła do mnie tego, już tak mocno,
Gdy pomyślisz, że chcesz iść gdzieś, nie chcesz zostać
Jeśli mimo wątpliwości to nie będzie proste, nie będzie intuicyjne, coś innego będzie dobre,
Jeśli będę musiał się odwrócić i
To co czuję, zniszczyć, nie móc o tym mówić,
Jeśli będę musiał poczuć tak, musisz zrozumieć, to
Będzie koniec nas,
Koniec.
Dziś, tak to czuję
Nie ma Cię, gdy moje życie spada w dół i...
Nie ma Cię, gdy wszystko łamie się na pół i...
Nie ma Cię i nie wiem już, gdzie jesteś,
Ale dobrze, że nie wiesz co u mnie, bo pękło by Ci serce!
Nie ma Cię, gdy moje życia spada w dół i...
Nie ma Cię, gdy wszystko łamie się na pół,
Ale kocham Cię, kocham wciąż Cię kocham kurwa i nie znam już innych słów!
To jest zbyt trudne.
Offline
gdy zawali się twój świat
milion szarych myśli w twojej głowie
nie chcesz wtedy poddać się
masz więcej siły, więcej energii tak to jest twój dzień
do stracenia nie masz nic
tak to piękne uwierz mi
teraz jesteś panem swojego losu
nikt nie powie lecisz w dół
nikt nie słucha twoich słów
znów odradzasz się na nowo
[x2]
co zrobisz gdy zawali się twój świat
strzelisz sobie w łeb czy weżmiesz los swój w garść
każdy nowy dzień piękniejszym jest
zaczynasz żyć odradzasz się
wokół ludzie pędzą zgaszeni
ty się rozpalasz masz więcej energii
dostrzegasz fakty już nikt cię nie zrani
kreujesz losem swym bez żadnych granic
sam nie dowierzasz że jest już lepiej
każdy coś traci by mieć coraz więcej
przewrotne życie może cię zniszczyć
lecz tylko wtedy gdy nie masz już siły
[x2]
co zrobisz gdy zawali się twój świat
strzelisz sobie w łeb czy weżmiesz los swój w garść
każdy nowy dzień piękniejszym jest
zaczynasz żyć odradzasz się
kiedy tracisz w siebie wiarę
wokół tylko myśli szare
twoje palce wcisną spust
o czym myślisz to nie ważne już
.................................................................................
Offline
Jestem DJ Dziadzia alias hardkorowy Papa
Don Dada, świeżo upieczony tata
Rym składam, PDG wandal wymiatam
Ze mną moja banda na trackach
Znam się na tych tematach
Pach pach poskładane
Jadę do piątej nad ranem, wiesz co jest grane
To pewne jak amen w pacierzu
Weź się nie buzuj, weź się wyluzuj, ej
[x2]
Dziadzia jest, Dziadzia był, Dziadzia będzie
Dziadzia tu, Dziadzia tam, Dziadzia wszędzie
Dziadzia gra, Dziadzia ma, Dziadzia przędzie
Patent na patencie to Dziadzi orędzie
A jak chcesz mącić wodę to lepiej w ogóle idź stąd
Ja mam życiowy plan jak hrabia Monte Cristo
Jestem, mogę wszystko, masz w głowie disco
Pstro na podłogę dziwko co
Lepiej dzwoń po towiec na nocne pogotowie
Niech wiozą cały kufel to gówno dudni tak jak subwoofer
Patrz jak rymy walę w studni rapowego dźwięku
Jestem kowalem kuźni własnego talentu
[x2]
Dziadzia jest, Dziadzia był, Dziadzia będzie
Dziadzia tu, Dziadzia tam, Dziadzia wszędzie
Dziadzia gra, Dziadzia ma, Dziadzia przędzie
Patent na patencie to Dziadzi orędzie
[tylko tekstyhh.pl]
Wiesz kto mówi?
Mówi DJ Dziadzia oddany sługa rap muzyki
Noszę w sobie korzeń, który sięga aż do Afryki
Każdy dzień czcij i tańcz, o swoje walcz
Nie unikniesz w życiu z systemem starć
Rewolucja jest w nas, to nie kpina na podpuchę
[x2]
Dziadzia jest, Dziadzia był, Dziadzia będzie
Dziadzia tu, Dziadzia tam, Dziadzia wszędzie
Dziadzia gra, Dziadzia ma, Dziadzia przędzie
Patent na patencie to Dziadzi orędzie
Offline
czas na zmiany, rewolucje
przestań kłamać, że nie umiesz
uwierz w myśli, w swoje czyny
przestań cierpieć szkodząc innym
^^
Offline